Końcem XIX wieku w Buczkowicach często wybuchały pożary. Aby z nimi skutecznie walczyć latem w 1897 roku założone zostało Towarzystwo Straży Ogniowej w Buczkowicach. Jego założycielami byli:kierownik szkoły Gustaw Herglotz, naczelnik gminy Józef Gluza i lekarz Franciszek Miodoński. Pierwszym prezesem tej straży został wybrany Gustaw Herglotz, a naczelnikiem Józef Gluza. Dane o założeniu straży pochodzą z przekazu ustnego. Według przekazów ustnych komenda od początku założenia w Buczkowicach wydawana była w języku polskim. W 1940 roku OSP w Buczkowicach przestała istnieć.
Końcem XIX wieku w Buczkowicach często wybuchały pożary. Aby z nimi skutecznie walczyć latem w 1897 roku założone zostało Towarzystwo Straży Ogniowej w Buczkowicach. Jego założycielami byli: kierownik szkoły Gustaw Herglotz, naczelnik gminy Józef Gluza i lekarz Franciszek Miodoński. Pierwszym prezesem tej straży został wybrany Gustaw Herglotz, a naczelnikiem Józef Gluza. Dane o założeniu straży pochodzą z przekazu ustnego. Według przekazów ustnych komenda od początku założenia w Buczkowicach wydawana była w języku polskim. W 1940 roku OSP w Buczkowicach przestała istnieć. Niemcy przejęli cały majątek Ochotników. Zabrali również sztandar strażacki. Członkowie straży wezwani zostali przez policję niemiecką i zobowiązani do wykonywania rozkazów pod komendą niemiecką. Straż utworzoną przez władze okupacyjne tworzyli zatem Polacy, a także volksdeutsche i niemieccy osiedleńcy. Naczelnikiem straży został mianowany Józef Wałęsa i on prowadził szkolenie strażackie.Pomimo iż był naczelnikiem mianowanym przez Niemców,straż buczkowicka docenia jego zasługi.Front walk w 1945 roku odbywał się w rejonie strażnicy.
Aby sprzęt nie został rozgrabiony strzegli go buczkowiccy strażacy. Po przejściu działań wojennych straż wznowiła działalność. Na Walnym Zebraniu 1 lipca 1945 roku z udziałem 20 członków czynnych wybrano nowy zarząd. Wkrótce potem straż otrzymała motopompę strażacką, węże pożarnicze, drabinę Szczerbowskiego, dwa hydranty pionowe, bosaki i inny drobny sprzęt. Straż zakupiła sztandar, który w dniu 9 września został uroczyście poświęcony przez proboszcza ks.Józefa Zapałę. W dniu 10 sierpnia 1947 roku Straż Pożarna w Buczkowicach uroczyście obchodziła 50 lat swojej działalności. Mimo tego do akcji nadal wyjeżdżano konno. Dopiero w 1948 roku po wielu staraniach strażacy otrzymali pierwszy samochód pożarniczy. Był to samochód produkcji amerykańskiej marki Dodge. W tym samym czasie została założona sekcja żeńska jak i zmodernizowano strażnicę pokrywając ją eternitem. Podczas uroczystości 60-lecia w 1957 roku dzięki poparciu prezesa Zarządu Oddziału Powiatowego Związku OSP w Bielsku-Białej straż otrzymała motopompę M-800 z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej. Na Walnym Zebraniu 19 marca 1961 roku podjęto decyzję o rozbudowie strażnicy.Dobudowano nową klatkę schodową, pokoik dla Zarządu, kuchnię, WC a także mieszkanie dla kierowcy. W dniu 9 września 1964 roku w strażnicy wybuchł pożar, który strawił całe wyposażenie jednostki. Spalił się miedzy innymi samochód pożarniczy, dwie motopompy oraz sztandar z 1945 roku. Z pomocą dla straży przeszedł Zarząd Oddziału Powiatowego Związku OSP w Bielsku-Białej.
W roku 1966 roku jego prezes dh Klemens Matusiak wręczył jednostce nowy sztandar w dowód zasług w służbie dla ludności zaś w 1967 roku Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach mjr poż.Stanisław Komorowski przydzielił jednostce wóz bojowy marki STAR 660. W latach 1969-1972 trwała rozbudowa remizy strażackiej. Ściany drewniane zastąpiono murowanymi. Powstała świetlica i duża sala dla członków OSP i mieszkańców wsi. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych przystąpiono do kolejnej rozbudowy budynku strażnicy, prowadząc ją systemem gospodarczym. W dniu 13 maja 1990 roku odbyło się wmurowanie "kamienia węgielnego". Kierownictwo miejscowej Fabryki Mebli Giętych przekazało straży na budowę 25 milionów złotych. Materiały budowlane przekazał miejscowy proboszcz ks. Stanisław Jasek. Został wiec wykończony garaż klatka schodowa, ubikacje oraz zmodernizowana została kuchnia. Brakło jednak pieniędzy na dokończenie budowy. Dopiero w 2000 roku kiedy funkcję prezesa objął mgr Jan Madejczyk który rozpoczął starania o uaktualnienie planów budowy oraz pozyskiwanie sponsorów. Tragiczny okazał się dla strażaków rok 2002 w którym podczas silnej wichury,prowizoryczny dach na garażu został zrzucony. Konieczne było natychmiastowe zabezpieczenie murów oraz sprzętu strażackiego. Wójt gminy przekazał na ten cel pieniądze na zakup więźby dachowej i materiały budowlane. Pomogli również mieszkańcy. Wówczas dobudowano piętro nad garażem i wykonano nowy dach. W 2000 roku nastąpiła wymiana samochodu bojowego na nowszy a zarazem lepszy model STAR 266 który został w pełni wyposażony w niezbędny sprzęt ratowniczy. Samochód ten służy strażakom do dziś. Obecnie strażnica jest obiektem nowoczesnym wyposażonym w najlepszy sprzęt ratowniczy i służy również mieszkańcom jako obiekt użyteczności publicznej.